Zdrowe szczenię zazwyczaj w wieku około 2-ch tygodni podnosi się i utrzymuje w pozycji stojącej a w wieku 3 tygodni przemieszcza w swoim legowisku. Już wtedy hodowca z niepokojem zauważa, że jedno ze szczeniąt zachowuje się inaczej: leży rozpłaszczone na brzuchu „wiosłując” nogami i nie ma siły żeby się podnieść, nie mówiąc o chodzeniu. Jest to syndrom pływającego szczeniaka, anomalia na tyle rzadka, że wielu hodowców prawdopodobnie o niej nie słyszało. Niektórzy z nich niepotrzebnie decydują się na uśpienie malca, tymczasem systematyczna, niezwłocznie podjęta rehabilitacja jest w stanie zapewnić mu normalne życie.

pływające szczenię
Przyczyny syndromu pływającego szczeniaka
Niestety niewiele jeszcze wiadomo na temat przyczyn tej anomalii, większość pojawiających się teorii jest ciągle bardziej w strefie przypuszczeń niż konstatacji:
- zbyt płaska i gładka powierzchnia w miejscu odchowywania szczeniąt
- za wysoka temperatura w pomieszczeniu, w którym przebywają szczenięta, co nie dopinguje ich do szukania cieplejszego miejsca,
- niedostateczna dojrzałość układu nerwowego szczeniąt
- infekcje wirusowe i grzybicze w narządach rodnych matki szczeniąt
- wysokobiałkowa, mięsna dieta matki
- nadmierne spożycie mleka przez szczenięta w przypadku stałej „dostępności” matki
- za duże i za ciężkie szczenięta
Nie ma do tej pory badań potwierdzających lub negujących te hipotezy. Natomiast udało się wskazać rasy najbardziej na te anomalię podatne. Sa to psy o krótkich kończynach oraz szerokich klatkach piersiowych, takie jak buldog angielski i francuski, basset hound, pekińczyk, beagle i shih tzu, a także cavalier king Charles i angielski cocker spaniel, labrador, westhighland terrier oraz jamnik. Co ciekawe, syndrom pływającego szczeniaka spotyka się także u kociąt.
Objawy syndromu pływającego szczeniaka
Ponieważ objawy choroby obecne są już od urodzenia, przyjmuje się, że ma charakter dziedziczny, choć nie ulega wątpliwości, że warunki w jakich szczenię się wychowuje, również mają wpływ na jego zdrowie. Niektóre symptomy tego schorzenia widoczne są już kilka dni po urodzeniu, inne dopiero w okresie kiedy szczenię powinno zacząć chodzić. Najważniejsze z nich to:
- zwiotczenie ciała, w przeciwieństwie do rodzeństwa szczenię cały czas leży na brzuchu
- nieprawidłowa pozycja kończyn przednich (rzepki skierowane do wewnątrz), oraz tylnych (ramiona i łokcie rozchylone na boki)
- widoczne trudności z poruszaniem, szczenię pełza zamiast chodzić. Wskutek tego klatka piersiowa jest ściśnięta, spłaszczona grzbietowo-brzusznie, co powoduje wymioty oraz trudności w oddychaniu
- na skutek stałego kontaktu ciała z podłożem podczas pełzania, pojawiają się otarcia, a nawet owrzodzenia skóry na klatce piersiowej i brzuchu oraz podrażnienie moczem i odchodami.

Leczenie syndromu pływającego szczeniaka
Czas podjęcia terapii ma kluczowe znaczenie, każdy dzień zwłoki opóźnia szanse szczenięcia na wyzdrowienie i normalne życie. Należy pamiętać, że szczeniakowi cały czas grożą dwa bardzo groźne, często śmiertelne powikłania:
- zachłystowe zapalenie płuc, jeśli przy zachłyśnięciu mleko przypadkowo zamiast do żołądka dostanie się do płuc
- uduszenie spowodowane niedotlenieniem w wyniku stałego ucisku klatki piersiowej.
Leczenie wymaga podjęcia wszystkich możliwych działań, które doprowadzą do postawienia szczenięcia na nogi i pozwolą mu prowadzić normalne życie. Im wcześniej rozpoczniemy terapię, tym większe sa szanse na jej powodzenie.
1/ Szczenię w żadnym przypadku nie może przebywać na śliskiej podłodze. Trzeba wydzielić część pomieszczenia, podłogę wyłożyć kocem lub starym dywanem, na którym łatwiej będzie mu stanąć, bo łapki nie będą mu się rozjeżdżały. Kilka przeszkód w rodzaju zwiniętych ręczników, miękkich kapci, a nawet pudelkach od jajek ułatwią mu oderwanie się od podłogi. Wołanie przez opiekuna powinno go zachęcić do działania.
2/ Prowadząc mało aktywne zycie, szczenię może mieć nadwagę, która w jego przypadku jest co najmniej niewskazana. Koniecznie trzeba malca odchudzić, bo wtedy łatwięj będzie mógł stanąć i utrzymać się na nogach.3/ Tak często, jak to możliwe, trzeba pobudzać do działania jego mięśnie, przez masowanie kończyn i manipulowanie nimi w sposób imitujący pedałowanie. Dotyczy to zarówno przednich jak i tylnych nóg.

4/ Żeby zapobiec rozjeżdżaniu się kończyn, trzeba dwie przednie oraz dwie tylne nogi połączyć taśmą między łokciami a nadgarstkami w taki sposób, żeby były ustawione prostopadle do podłogi. Zapobiega to przesuwaniu się nóg na boki, dzięki czemu szczenię utrzymuje pozycję stojącą. Zachęcamy go do chodzenia w ten sposób po twardym podłożu nakrytym kocem co najmniej kilka razy dziennie. Oczywiście asekurujemy go i chwalimy każda udaną próbę. Wiaznia zostawiamy na 1 do 2 tygodni, chyba, że trzeba je poprawić tak, żeby cały czas kończyny były pionowo ustawione. Zielony pasek zapewnia prawidłową odległość między kończynami i zapobiega przesuwaniu się nóg na boki.

właściciel pływającego szczenięcia podzielił się swoim pomysłem
ciągnąc “wózek” po szorstkim podłożu, zachęcamy szczenię do chodzenia
5/ W okresie odpoczynku szczenię należy położyć na boku, aby unikać ucisku klatki piersiowej. Z uwagi na to, że cały czas była przygniatana, należy dbać, żeby szczenię nie leżało, ani nie spało w tej pozycji, nie wolno go także podnosić wkładając mu reke pod klatke piersiową.
6/ Bardzo dobre wyniki daje fizjoterapia i ćwiczenia w wodzie, w wielu miastach są ośrodki, które się taką rehabilitacja zajmują.

na najlepszej drodze do sukcesu
Nie trzeba chyba dodawać, że leczenie powinno odbywać się pod nadzorem lekarza weterynarii, który jednocześnie zadba o to, by nasz podopieczny jak najszybciej wrócił do zdrowia. Jest to możliwe, jeśli rehabilitacja zostanie podjęta bez zwłoki, najlepiej już od momentu, kiedy szczenię powinno zacząć samodzielnie stawać.












