Pierwszą i najważniejszą rzeczą jest kojec dla szczeniąt, musi być gotowy przynajmniej dwa tygodnie przed planowanym porodem, żeby suczka zdążyła się do niego przyzwyczaić i czuła się w nim bezpiecznie. W przeciwnym razie nie będzie chciała w nim rodzić.

Inter Ch. C.I.E. Multi Champion MALAGA Spanish Eyes

Termin porodu znamy na tyle wcześnie, że wszystko co jest potrzebne, można zawczasu przygotować i położyć w jednym miejscu, żeby jak przyjdzie pora było pod ręką:

• Zapas czystych prześcieradeł, ręczników lub kawałków płótna, które trzeba będzie zmieniać na tyle często, żeby suka leżała zawsze na czystych, suchych podkładach. W ciągu pierwszych dni, kiedy czyści się po porodzie musimy się liczyć z koniecznością kilkakrotnej ich wymiany w ciągu dnia. Dlatego prześcieradeł nigdy nie jest za dużo.

• Serwetki frotte do wycierania szczeniąt. Powinny być dość szorstkie, bo masaż doskonale poprawia ukrwienie i dodaje szczeniakowi energii.

• Lignina, najlepiej pocięta w odpowiednie do wielkości psa kawałki, która podkładana w czasie narodzin kolejnych szczeniąt, pozwoli wchłonąć większość wód i nieczystości.

• Nożyczki o zaokrąglonych końcach do obcinania pępowiny oraz pean do tamowania krwawienia. Obydwa narzędzia muszą być wyjałowione i owinięte kawałkiem również wyjałowionej gazy. Przyda się także delikatny sznureczek do zawiązania pępowiny.

• Odpowiedniej wielkości kartonik lub koszyk wyłożony kocykiem nakrytym prześcieradłem, do którego będzie można odłożyć oczyszczone i nakarmione szczenięta na czas, kiedy suka rodzi następne. Ponieważ szczenięta nie mają jeszcze właściwej termoregulacji, pod kocyk należy włożyć owiniętą w plastikowy worek poduszkę elektryczną nastawioną na odpowiednio zredukowane ogrzewanie, tak by przy dotyku kocyk był przyjemnie ciepły. Doskonale zdaje egzamin zawieszona na odpowiedniej wysokości lampa (najlepiej na podczerwień), która ogrzeje szczenięta i uchroni je przed utratą ciepła. W tym przechowalniku maluchy przebywają tylko wtedy, kiedy suka rodzi następne szczenię. W czasie przerw między jednym szczenięciem a drugim, szybko wsuwamy suce czysty, suchy podkład i wszystkie szczenięta dostawiamy do sutków. Szczególnie zajmujemy się tym, które ostatnie przyszło na świat, bo jest bardzo ważne, żeby zostało odśluzowane i zaczęło ssać. W momencie, kiedy suka zaczyna rodzić następne, najedzone szczenięta odkładamy do kartonika, gdzie bezpiecznie będą oczekiwały na powrót do matki. Suka w czasie porodu traci dużo ciepła, dlatego też pomieszczenie, w którym odbywa się poród, powinno być bardzo dobrze ogrzane a temperatura w „przechowalni” dla szczeniąt nie powinna spadać poniżej 21-22 stopni.

• Specjalne mleko dla szczeniąt oraz butelka ze smoczkiem – na wypadek, gdyby suka nie miała mleka, lub z powodu powikłań nie mogła karmić. W takiej sytuacji pojawia się konieczność dokarmiania szczeniąt już od pierwszych godzin życia. Trzeba to wszystko kupić odpowiednio wcześniej, bo nie wszystkie sklepy zoologiczne dysponują takim zestawem a oczekiwania kilku godzin aż właściciel zdobędzie wszystko, co jest potrzebne do karmienia zastępczego, szczenięta mogą nie przeżyć. Jeśli suka nie będzie miała problemów z karmieniem, mleko przyda się do dokarmiania szczeniąt w okresie odstawiania ich od matki.

• Jednorazowe ręczniki w dużej ilości oraz pojemnik na łożyska, zużyte podkłady i ligninę

• Niemowlęca gumowa gruszeczka (do nabycia w aptece) do odsysania wód płodowych z nosków szczeniąt

• Waga i wstążeczki. Nie jest to wprawdzie niezbędne, ale bardzo się przydaje. Przygotowujemy sobie tabelkę, w której będziemy zapisywać wagę szczeniąt. Jest to niezwykle pomocne, bo ich waga urodzeniowa często bardzo się różni i czasem trudno się zorientować, czy maluchy wystarczająco przybierają na wadzie. Jeśli szczenięta są oznaczone i regularnie ważone bardzo łatwo można zauważyć, jeśli przyrosty wagowe któregoś z nich są wyraźnie mniejsze od pozostałych. Takim szczenięciem trzeba się zająć wyjątkowo troskliwie i dopilnować, żeby do sutków było dostawiane jako pierwsze, zanim największe żarłoki zdołają je opróżnić. Doświadczeni hodowcy twierdzą, że bez problemu potrafią rozróżnić szczenięta, ale wystarczy spojrzeć na zdjęcie, żeby zobaczyć, że wcale nie jest to takie łatwe.

Radzę podczas całego porodu robić notatki, zapisywać kiedy pojawiły się bóle parte, o której godzinie rodziły się kolejne szczenięta. Wtedy nie będziemy się denerwować, że nic się nie dzieje, bo może nam się wydawać, że na następne szczenię czekamy już prawie godzinę, gdy tymczasem minęło zaledwie kilkanaście minut. A dla prawidłowej oceny sytuacji ma to zasadnicze znaczenie. Jeśli w przypadku pojawienia się komplikacji zdecydujemy się na wezwanie lekarza weterynarii, takie notatki bardzo ułatwią mu podjęcie decyzji odnośnie dalszego postępowania. Poza tym pamięć jest często zawodna, zwłaszcza w stresie i czasem już po paru godzinach z trudem przychodzi nam precyzyjne udzielenie odpowiedzi na zadawane przez lekarza pytania.

• Karteczka z numerem telefonu lekarza, który opiekował się suką w czasie ciąży. Nie od rzeczy będzie zadzwonić kilka dni wcześniej żeby upewnić się, czy w czasie porodu będzie osiągalny i czy będzie mógł nam służyć swoją pomocą. Niestety dokładnego terminu nie jesteśmy w stanie przewidzieć, zawsze trzeba się liczyć z tym, że mimo obietnicy nie będzie mógł przyjechać. Warto wiec przygotować sobie wariant awaryjny w postaci dodatkowych adresów lecznic i numerów ich telefonów. Nie wszystkie pełnią nocne dyżury. W ostateczności, zawsze można zawieźć sukę do lecznicy, koniecznie ze szczeniętami w dobrze osłoniętym pudełku! Dlatego sprawny i zatankowany samochód powinien stać gotowy do wyjazdu. Również telefon komórkowy powinien być naładowany.

• Gazety będą potrzebne dopiero później, ale zużywa się ich takie ilości, zwłaszcza przy odchowywaniu szczeniąt dużych ras, że warto zacząć je gromadzić dużo, dużo wcześniej. Powinny dobrze wchłaniać wilgoć, eleganckie wydawnictwa drukowane na kredowym papierze się nie nadają. Istnieją specjalne maty doskonale wchłaniające wilgoć, na wierzchu są cały czas idealnie suche, mocz nie znika jednak jak za dotknięciem czarodziejskiej różdżki tylko gromadzi się w jej dolnych warstwach. Trzeba mieć dwie zmiany: jedna w „zagrodzie” dla szczeniąt, druga w praniu.

• Dla właściciela termos z mocną kawą, dobra muzyka, ciekawa książka i dużo spokoju. Osoby, które lubią koić nerwy kieliszkiem alkoholu, muszą o tym zapomnieć, bo może się zdarzyć, że trzeba będzie siąść za kierownicą i zawieźć całe towarzystwo do lecznicy.

Bardzo namawiam na wcześniejsze przygotowanie wszystkich niezbędnych przedmiotów, bo pozwoli to uniknąć nerwowego biegania po domu w poszukiwaniu rzeczy, które mają to do siebie, że w awaryjnej sytuacji nie dają się odnaleźć.