Kupić psa, czy nie kupić?

Rodzinna wycieczka na wystawę psów rasowych, przy wejściu rząd handlarzy usiłujących sprzedać szczenięta. I dziecko, które tak bardzo prosi rodziców, żeby mu kupić pieska. Sprzedawca po upewnieniu się, że rodzina woli małego psiaka zapewnia, że ten będzie na pewno malutki, właśnie taki jakiego szukają. Potem szczenię wyrasta na potężnego, wymagającego dużo ruchu i przestrzeni psa, z którym rodzina w żaden sposób nie potrafi sobie poradzić.

Tak najczęściej wyglądało kupowanie psa, kiedy jeszcze można było handlować szczeniętami na targach i przed wejściem na wystawy kynologiczne. Niestety dziś w ten sam sposób handluje się owczarkami podhalańskimi w górskich kurortach, wmawiając nabywcom, że jest to pies, który nadaje się do mieszkania w mieście. To nie miejsce jest ważne, ale okoliczności, w jakich bardzo często podejmuje się decyzję o kupnie psa. Pół biedy, jeśli pieskowi uda mu się zawojować serca wszystkich domowników i stanie się pełnoprawnym, choć trochę kłopotliwym członkiem rodziny. Dużo gorzej, jeśli jego właściciele dojdą do wniosku, że tak bardzo komplikuje im życie, że trzeba się z nim rozstać. Niestety często się zdarza, że opisy sposobów, w jaki to rozstanie następuje, trafiają do kronik kryminalnych.

Taka sytuacja to nie tylko dramat dla psa, ale często także dla dzieci, które kochają swojego przyjaciela i nie potrafią zrozumieć, dlaczego muszą się z nim rozstać. To wprawdzie one prosiły o pieska, ale to rodzice podjęli ostateczną decyzję i to oni są za nią w pełni odpowiedzialni. Pies jest pełnoprawnym członkiem rodziny, pokazanie dzieciom, że bez problemu można się go po prostu pozbyć, jest najgorszą lekcją znieczulicy i braku odpowiedzialności, jaką dziecko może otrzymać i to od własnych rodziców. Zanim więc kupimy psa lub weźmiemy go ze schroniska, zastanówmy się sto razy, czy jest to dobra decyzja, czy mamy odpowiednie warunki i czy będziemy skłonni do pewnych, często całkiem niemałych wyrzeczeń, jakich pojawienie się psa w naszym domu z całą pewnością będzie od nas wymagało.

Przyczyny dla których pewnego dnia decydujemy się na zakup psa mogą być różne, w zależności od tego, jakie mamy oczekiwania związane z jego pojawieniem się w naszym domu. Czasem ma zwiększyć poczucie bezpieczeństwa, czasem odciągnąć nas od telewizora i zachęcić do bardziej sportowego trybu życia, a czasem być przytulanką i lekarstwem na stres i samotność. Pies z pewnością spełni wszystkie oczekiwania pod jednym wszakże warunkiem, że znajdziemy stworzenie, które będzie do nas pasowało, na miarę naszych potrzeb i możliwości. Większość problemów bierze się stąd, że zdecydowaliśmy się na psa, który zupełnie nie pasuje do naszych warunków i trybu życia.

Im bardziej dojrzała i przemyślana jest decyzja, tym więcej mamy szans na to, że wspólne życie ułoży się harmonijnie i bezproblemowo. Optymizm to wspaniała cecha, ale w tym przypadku bądźmy pesymistami i wyciągnijmy wszystkie „przeciw”. Co się stanie, jeśli pies nie będzie tolerował naszych dzieci, co zrobimy, jeśli w czasie naszej nieobecności będzie rujnował mieszkanie, kto zechce pójść z psem na szkolenie i kto wstanie w deszczowy poranek, żeby pójść z nim na spacer. Posiadanie psa to rzeczywiście wielka przyjemność, ale jeszcze większy obowiązek i odpowiedzialność. Trzeba sobie z tego zdawać sprawę i nie mówić, że jakoś to będzie.

Kupno psa to decyzja na co najmniej kilka, a często kilkanaście lat. Pies to nie zabawka, ale członek rodziny, żywe, całym sercem kochające stworzenie, którego nie wolno zawieść i pozbyć się go przy pierwszym napotkanym problemie. Jeżeli więc dojdziemy do wniosku, że przy najmniej sprzyjających okolicznościach poradzimy sobie z jego wychowaniem, zacznijmy zastanawiać się, co w naszej sytuacji będzie najlepsze: pies czy suka, duży czy mały, domator czy sportowiec. Pytań jest mnóstwo, a najgorsze jest to, że odpowiedź wcale nie jest łatwa i trzeba się nad decyzją poważnie zastanowić, bo nikt nas nie zmusza, żeby mieć psa, ale jak się go ma, trzeba go kochać. Problemem jest to, że te trudne pytania dotyczą w większej mierze przyszłych właścicieli niż psa, bo on kocha zawsze i bezwarunkowo.

Wydawać by się mogło, że częściej porzucane są psy, za które nie trzeba było zapłacić. Okazuje się jednak, że nie zawsze. To biedne stworzenie, które trafiło do jednego ze schronisk we Francji nie jest ofiarą wypadku. To jego właściciel doszedł do wniosku, że pies mu przeszkadza, wyrzucił go więc z samochodu przy ruchliwej drodze. Na dodatek przedtem bestialsko, na żywca uciął mu ucho na którym był tatuaż, jaki w tym miejscu mają we Francji wszystkie psy rodowodowe. W ten sposób chciał się zabezpieczyć, żeby go nikt nie znalazł i nie pociągnął do odpowiedzialności za to co zrobił. Jest to skrajny przypadek, ale takie skrajności niestety nie należą do rzadkości, tak okaleczonych psów jest coraz więcej.

U nas też nie jest lepiej. Przed kilkoma dniami znaleziono psa, którego właściciel chciał się pozbyć zakopując go żywcem. Najgorsze, że dla naszych sądów, jeśli oczywiście ktoś zdarzenie zgłosi do organów ścigania, jest to ciągle jeszcze sprawa na tyle błaha, że najprawdopodobniej zostanie umorzona z powodu “znikomej społecznej szkodliwości czynu”. Nie wiem co trzeba zwierzęciu zrobić, żeby dla naszego wymiaru sprawiedliwości była duża, zasługująca na dotkliwą karę społeczna szkodliwość czynu.

Od napisania powyższego tekstu minęło trochę czasu…

Przypadkowo przeczytałam wiadomość, że Sędzia Sądu Okręgowego w Opolu skazał zabójcę siedmiu szczeniąt na osiem miesięcy bezwzględnego więzienia, nie zawieszając wyroku! Zwyrodnialec włożył je do plastikowej reklamówki i tak długo uderzał nią o drzewo, aż przestały dawać oznaki życia. Przekonany, że są martwe, porzucił je w lesie. Odgłosy konających w męczarniach szczeniąt usłyszał prowadzący badania w tym rejonie ornitolog. Niestety w momencie kiedy je odnalazł, cztery z nich już nie żyły, trzy były umierające i tak okaleczone, że po zawiezieniu do weterynarza musiały zostać uśpione. Tym razem Sąd nie powiedział, że nic się nie stało, bo to tylko zwierzęta. Mimo, że prokurator wnioskował cztery miesiące, Sędzia podwoił karę i skazał oprawcę na osiem miesięcy bezwarunkowego więzienia, 500 złotych nawiązki na rzecz Towarzystwa Opieki nad Zwierzętami oraz zakaz posiadania zwierząt przez 5 lat. Może gdyby więcej było takich wyroków, byłaby szansa na ograniczenie okrucieństwa wobec zwierząt.

Pozostałe artkuły z tego działu

POPULARNE ARTYKUŁY

  • Są ludzie, którzy zanim podejmą jakąkolwiek ważną decyzję sprawdzają swój horoskop. To dla nich publikujemy psi horoskop, w który, jeśli się chce m...

  • Często decyzja kupna psa podejmowana jest spontanicznie, bez większego zastanowienia i dopiero kiedy pies pojawi się w domu zaczyna się wzajemne

CHARAKTER - PSIA PSYCHIKA

Hierarchia i dominacja między psami

Kwestia dominacji psa w stosunku do właściciela nie budzi już wątpliwości. Stwierdzono, że ponieważ nie ma sfory międzygatunkowej, nie ma również d......

Kilka rad na temat socjalizacji

Wziąwszy pod uwagę fakt, że szczenię powinno być socjalizowane począwszy od 2-3 tygodnia życia, warto znaleźć dobrą hodowlę, w której hodowca od po......

Socjalizacja z innymi psami

Wiele osób utożsamia socjalizację z oswojeniem psa z otoczeniem, ulicznym ruchem, różnymi miejscami i odgłosami. Tymczasem bardzo często największym.....

TEST

TEST

tEST TEST TEST

 

 

Szczenię czy pies dorosły?

Zazwyczaj bardziej skłaniamy się do wzięcia szczeniaka niż psa dorosłego. Nie bez racji powszechnie się sądzi, że jego wychowanie będzie łatwiejsze......

Wyprawka dla szczeniaka

Z wyjątkiem sytuacji, w której decyzja o nabyciu psa została podjęta spontanicznie, mamy czas na odpowiednie przygotowanie wszystkiego, co na tym e......

Wybieramy miejsce na psie legowisko

Decyzja o zakupie psa została starannie przemyślana i podjęta, szczenię zamówione, pozostaje przygotować dom na jego przyjęcie. Nie jest to zbyt cz......

Strona korzysta z plików cookie w celu realizacji usług zgodnie z Polityką prywatności.
Możesz określić warunki przechowywania lub dostępu do cookie w Twojej przeglądarce lub konfiguracji usługi.