Są psy, które mają piękne białe zęby i bez naszej pomocy zachowują je do późnej starości. U innych problemy zaczynają się niemal natychmiast po ich wymianie i bez regularnego, bardzo starannego czyszczenia szybko pojawia się kamień i wszystkie związane z tym kłopoty.

Choć przyczyny powstawania kamienia nazębnego nie są do końca zdefiniowane, nie ulega wątpliwości, że niektóre psy mają szczególne predyspozycje do jego tworzenia. Należą do nich przede wszystkim psy małych ras: takie jak yorkshire teriery, pudelki, oraz pinczerki i sznaucerki miniaturowe. Jeśli gdzieś zobaczymy yoreczka lub chihuahuę z wysuniętym językiem, tak jak na poniższym zdjęciu, możemy bez zaglądania mu do pyszczka, z całą pewnością stwierdzić, że w tym miejscu nie ma już zębów.
Jest to bardzo poważny problem tej rasy, dlatego jeśli ktoś zamierza psa wystawiać, powinien zacząć to robić jak najwcześniej, żeby sędzia chcąc sprawdzić prawidłowość uzębienia, miał szansę obejrzeć je jeszcze w komplecie. Nie u wszystkich psów utrata zębów występuje tak wcześnie, problem jest jednak na tyle częsty, że nie można go lekceważyć i od szczenięcia trzeba systematycznie przyzwyczajać psa do ich czyszczenia.
Oprócz przedstawicieli małych ras, zwiększoną podatność do osadzania kamienia nazębnego można zaobserwować także u psów z nieprawidłowym zgryzem. Niemałe znaczenie ma również odczyn pH śliny, stopień twardości wody, którą pies pije, oraz rodzaj karmy, którą zjada. Nie ulega wątpliwości, że praktycznie jedyną, skuteczną metodą utrzymania zębów w nienagannym stanie jest ich regularne czyszczenie i to zanim pojawi się kamień, bo potem walka z nim jest już dużo trudniejsza.
Zdrowe zęby powinny być białe lub w kolorze kości słoniowej. Trzeba uważnie obserwować, czy nie pojawia się na nich najpierw żółtawy, a potem brązowawy nalot, który dość szybko narasta i tworzy nie tylko szpecącą, ale w dodatku cuchnącą i niebezpieczną dla zdrowia psa płytkę nazębną. Wszystko zaczyna się od powstania na powierzchni zębów niemal niewidocznej powłoki utworzonej przez sole znajdujące się w ślinie, która na początku bardzo słabo przylega do powierzchni zębów, z wyjątkiem ich górnej części, bezpośrednio na styku z dziąsłami.

Początki osadzania się płytki nazębnej wyglądają niegroźnie
Pierwszym sygnałem, że rozpoczęło się odkładanie kamienia nazębnego jest pojawienie się żółtego nalotu na styku zębów z dziąsłami. Nie jest to jeszcze kamień, ale już na tym etapie tworzy się przyjazne środowisko dla rozwoju milionów szybko mnożących się bakterii. Jest to najwyższy czas, żeby koniecznie, jeśli do tej pory tego nie robiliśmy, zacząć czyścić psu zęby. W przeciwnym razie na tym podłożu już wkrótce rozpocznie się systematyczne osadzanie się kamienia, postępujące w kierunku od nasady do końca zębów. Ma on porowatą strukturę, w której zatrzymują się resztki pokarmu będące idealną pożywką dla rozwoju różnych drobnoustrojów. W krótkim czasie z łatwością przylegają do niego kolejne warstwy. tworzy się coraz grubsza płytka nazębna, która wciska się w dziąsła, podrażnia je i odsłania szyjki zębowe, a to już nieuchronnie prowadzi do powstania stanu zapalnego.

Nie trzeba długo czekać, żeby doprowadzić zęby do takiego stanu
Dziąsła stają się zaczerwienione, opuchnięte, odsuwają się od zębów tworząc „kieszonki” w których gromadzą się resztki pożywienia. Bywa, że kamień nazębny narasta stopniowo, przez wiele lat, ale równie dobrze może całkowicie pokryć zęby już u rocznych psów. Niestety nie jest to tylko defekt kosmetyczny, ale realne zagrożenie dla zdrowia naszego przyjaciela. Pies bardzo cierpi i nie może jeść, a bytujące na jego zębach bakterie w krótkim czasie stają się prawdziwą wylęgarnią chorób. Na tym etapie żadne domowe sposoby pozbycia się kamienia nie zdadzą egzaminu, pies musi jak najprędzej trafić do weterynarza, który zlikwiduje stan zapalny i zrobi porządek z zębami.












