
Większość psów doskonale czuje się w wodzie i jeśli same do niej wchodzą, nic im się nie stanie, bo wiedzą, kiedy powinny z niej wyjść. Zdarzają się jednak sytuacje nieprzewidziane, kiedy pies dostanie się w obszar działania silnego prądu wodnego, wpadnie do zbiornika o stromych i gładkich ścianach lub zaplącze się w jakieś szuwary i nie jest w stanie się z nich wydostać o własnych siłach. Zanim nadejdzie pomoc może się zacząć topić.
Co robić w takiej sytuacji?
Jak najszybciej wyciągamy psa z wody. Jeśli jest mały, chwytamy go za tylne nogi z głową zwisającą w dół i delikatnie nim potrząsamy, żeby oczyścić mu płuca z wody. Jeśli przyjdzie nam udzielać pomocy dużemu psu, którego nie da się podnieść, szukamy takiego miejsca, gdzie można przednią część jego ciała zwiesić w dół i delikatnie potrzasnąć nią, żeby spowodować wypłynięcie zalegającej płuca wody.
x/3 szkic – tu lub niżej
Kładziemy psa na boku i wyciągamy mu język w bok, w kierunku ziemi, żeby ułatwić mu oddychanie. Jeśli w pysku znajdują się jakieś wodorosty, dokładnie je usuwamy, bo mogą spowodować zaksztuszenie. W przypadku, gdy pies nie oddycha, kładziemy go na prawym boku i rozpoczynamy masaż serca. Polega on na dość mocnym, rytmicznym uciskaniu płasko ułożoną dłonią okolicy serca tak długo, aż pojawi się oddech. Nie wolno z uciskiem przesadzać, żeby nie połamać mu żeber.
Często dobry efekt można osiągnąć stosując sztuczne oddychanie usta – nos. W tym celu odchylamy głowę psa do tyłu, wyciągamy język uważając, żeby go nie przyciąć zębami i oburącz obejmujemy fafle, tworząc coś na kształt rurki. Chodzi o to, żeby „uszczelnić” mu pysk w taki sposób, żeby wdmuchiwane powietrze dostawało się do nosa, a nie wychodziło na zewnątrz. Pies powinien być przy tym tak ułożony, żeby głowa tworzyła jedną linię z tułowiem. Długimi, równymi dmuchnięciami wprowadzamy mu powietrze do nosa a sami wdychamy powietrze przez nos.

Jeśli pomocy udzielają dwie osoby powinny się podzielić; jedna wykonuje masaż serca, druga sztuczne oddychanie przez nos. Jeśli na miejscu jest tylko jedna osoba, musi wykonywać te dwie czynności przemiennie. Po 10 minutach takiej akcji oddech powinien powrócić.
Sporo osób zabiera psa na wakacje nad wodę, często nawet na łódkę. Pamiętajmy, że zawsze może się zdarzyć, że pies nagle wpadnie do wody a na pokładzie nie ma nikogo, kto potrafi mu pomóc. Wyciąganie psa z wody wcale nie jest proste, zwłaszcza, jeśli jest duży, w dodatku spanikowany i rozpaczliwie sie broni. Kupmy mu specjalny kapok lub zróbmy go we własnym zakresie z kilku kawałków styropianu obszytego nieprzemakalną tkaniną. Taka prosta rzecz, a uratowała już niejedno życie. Pamiętajmy również o tym, żeby rozgrzanego w czasie upału psa nie wrzucać nagle do wody, bo taki szok termiczny, może sie skończyć zawałem serca. Więcej na ten temat w zakładce Pies bezpieczny w wodzie.

w takim kapoku pies nie utonie i łatwiej wyciągnąć go z wody





















